Wiesiołek to roślina, niepozorna i pospolicie rosnąca na polskich łąkach, polach, nieużytkach, lecz chętnie wykorzystywana do celów leczniczych. Zawarte w nim kwasy tłuszczowe są bardzo skuteczne w walce z niepłodnością, nadwagą, chorobami skórnymi, brakiem odporności, miażdżycą oraz rakiem, głównie – piersi.
Chorując na nowotwór, warto sięgać po sprawdzone, naturalne metody leczenia. Już od 10 lat olej z wiesiołka stanowi bardzo dobre, przebadane remedium na raka piersi, a dlaczego – wyjaśnimy poniżej.
Wiesiołek to roślina o drobnych, żółtych kwiatkach, która całe swoje prozdrowotne bogactwo ukrywa w niewielkich, twardych nasionkach. To właśnie z nich tłoczony jest na zimno olej, pełen niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT), a dokładnie – kwasu linolowego (LA) oraz gamma-linolenowego (GLA). Zawiera on również inne kwasy tłuszczowe – stearynowy, oleinowy i palmitynowy, a ponadto: białko bogate w aminokwasy siarkowe i tryptofan, fitosterole, enzymy, witaminę E, cynk, magnez, selen i wapń. Tak bogaty skład sprawił, iż wiesiołek stał się jedną z cenniejszych i bardzo chętnie wykorzystywanych roślin do produkcji leków oraz kosmetyków.
Według badań amerykańskich naukowców zrobionych ponad dekadę temu, olej z wiesiołka stanowi bardzo pomocny środek do walki z rakiem piersi. Substancja ta nie tylko zapobiega zachorowaniu, ale przede wszystkim – pomaga w pokonaniu agresywnej postaci tego nowotworu.
Amerykanie zauważyli, że zawarty w wiesiołku kwas tłuszczowy hamuje wzrost agresywnego raka piersi, w przypadku guzów, cechujących się nadaktywnością genu Her-2/Neu w komórkach. Dodatkowo ten zdrowy tłuszcz zwiększa skuteczność leku stosowanego w terapii antynowotworowej.
Do tej pory w terapii wykorzystywano lek o nazwie trastuzumab, będący przeciwciałem, które przeszkadzało białku w genie Her- 2/Neu w pobudzaniu komórki do wzrostu. Dekadę temu odkryto, iż skuteczność w leczeniu guzów piersi może odegrać naturalny związek, zawarty m.in. w oleju z wiesiołka – kwas tłuszczowy o nazwie gamma-linolenowy (GLA). Jest to jeden z nienasyconych kwasów tłuszczowych, potrzebnych naszemu organizmowi, którego on sam nie wytwarza, ale którego potrzebuje do prawidłowego rozwoju tkanki mięśniowej, nerwowej i innych.
Kwas gamma-linolenowy, który bardzo rzadko występuje u roślin, a jednocześnie należy do grupy kwasów tłuszczowych omega-6, skutecznie zwalczających komórki rakotwórcze, a także ograniczających ich zdolność do rozmnażania się. W połączeniu z lekami, które standardowo stosuje się w leczeniu nowotworów piersi prowadzi do samounicestwienia komórek rakotwórczych oraz wzmocnienia zdrowych komórek organizmu, co też zdecydowanie ułatwia walkę z chorobą.
Odkrycie naukowców z USA było o tyle ważne, że guzy z nadaktywnym Her2/neu często uodparniają się na chemioterapię. GLA natomiast jest toksyczne wyłącznie dla komórek rakowych i hamuje aktywność genu Her-2/Neu, zwiększając o kilkadziesiąt razy wrażliwość komórek nowotworowych na trastuzumab.
Tagi: dieta nowotworowa • lek na raka
Dodaj komentarz